Tradycyjnie pod koniec roku, w świetlicy w Dębnie Polskim, gdzie ma swą siedzibę Zakład Instalacji Elektrycznych Piotra Jackowskiego, właściciel firmy zebrał pracowników na cyklicznej naradzie zakładowej.
Piotr Jackowski przedstawił stan zaawansowania robót na inwestycjach, na których obecnie zadania realizują pracownicy zakładu. Przypomniał, że tak, jak rok temu obiecał, wyposażył brygady w nowe busy dostawcze, mercedesy Sprinter. Odświeżona flota łącznie z pojazdami nieco starszymi teraz liczy 17 pojazdów.
Szef zwrócił uwagę na zmiany zachodzące w rodzajach robót wykonywanych przez firmę. Oprócz tradycyjnie wykonywanych instalacji elektrycznych w typowych budynkach mieszkalnych i blokach wielorodzinnych, Zakład Instalatorstwa Elektrycznego coraz częściej realizuje instalacje na dużych obiektach przemysłowych. Zadania te rozrzucone są w różnych miejscach kraju, co wiąże się z wyjazdami i wielodniowymi delegacjami. Roboty na dużych inwestycjach połączone są z budową linii kablowych oraz z instalowaniem różnego typu stacji transformatorowych i rozdzielni SN. Dlatego pracownicy z dłuższym stażem będą przechodzili okresowe szkolenia SEP w zakresie robót na średnich i wysokich napięciach. Przyrost tych inwestycji powoduje, że w delegacje będzie wyjeżdżało więcej pracowników, którzy obecnie wykonują roboty w miejscowościach w pobliżu siedziby firmy. Ponadto zwiększa się liczba inwestycji, na których zamawiający, oprócz wykonawstwa sieci silnoprądowych, oczekują realizacji także realizacji sieci niskoprądowych takich, jak sieci komputerowych LAN, instalacji telewizyjnych systemów dozorowych CTTV, zaawansowanych systemów przyzywowych, systemów sterowania aparaturą przeciwwybuchową i inteligentnych instalacji p.poż. W tej dziedzinie szef firmy planuje nabór pracowników (uczniów) chętnych do zgłębiania tajników instalacji niskoprądowych i tego typu automatyki przemysłowej.
Na naradzie tradycyjnie była mowa o podstawowych obowiązkach pracowniczych, porządkach na stanowisku pracy, dbaniu o nowoczesne narzędzia i środki transportu.
Nie obyło się bez pytań załogi o podwyżki. Właściciel przypomniał, że niektórzy nie zauważyli, że w ciągu roku już takowe się zdarzyły i tylko jeden z pracowników użył sformułowania, że dziękuje za podwyżkę. Niemniej jednak, szef zaznaczył, że na podwyżkę wynagrodzeń zapracować musi cała załoga i apelował o zwiększenie oszczędności materiałowych i czasu pracy, bo nie tylko inwestorzy „przykręcają śrubę”. Urzędnicy wszelkich szczebli dwoją się i troją, aby wycisnąć z firm wszystkie środki, które mogłyby być przeznaczone na podniesienie standardu świadczonych usług i na wynagrodzenia. Wzrasta też ilość produkowanej nikomu do niczego niepotrzebnej „makulatury” administracyjnej i obecnie, aby uzyskać dopuszczenie do użytkowania nawet przysłowiowego kiosku z pietruszką, trzeba wytworzyć „papierologii” takiej samej, jak na odbiór przysłowiowej (bo takowych w kraju jeszcze nie ma) elektrowni atomowej.
Na zakończenie szef firmy zapowiedział, że zorganizuje tradycyjną imprezę integracyjną, która ma się odbyć jeszcze w tym roku.